,,Czarny bez"
- Marek Czak-Constantin Maximus
- 6 lut 2020
- 1 minut(y) czytania
Na ciemnej wstędze złote litery,
motto życiowe banał nieszczery,
lecą pod Niebo ostatnie słowa
precz nasza zguba, witaj odnowa!
Naprzód żołnierze, zdobyć ordery!
Płoną już domy dymią katedry,
dziecko aż milczy, od lalki głowa,
ogień się śmieje - stara stodoła.
Są rewolwery, na lufach wżery,
tyle urodzin już diabli wzięli,
od zawsze rana, kaźnie, galery!
I nagle błękit wysokiej pościeli,
duża topola na dachu leży,
bez czarny, oczom się bieli.
Marek Czak 31.12.2019.
Comments