,,Cukierkowe Miasta"
- Marek Czak-Constantin Maximus
- 17 lut 2020
- 1 minut(y) czytania
Gdybym tak umiał stawiać domy z cukierków,
to ulice byłby całe z kolorowych karmelków,
a lampy i znaki same tylko słodkie lizaki
przepięknie by pachniały mamy przepisami.
Drzewa z cukrowej waty ponad mostami
eklerków i rzekami mlecznej czekolady,
liśćmi pierników miło by machały
zegarom na wieżach lukrowych kogucików,
strażnikom z bakaliowymi mieczami.
Fontanna byłaby wyrzeźbiona z marcepanu,
a z jej komina pyszna legumina jak aromat
makowca płynęłaby zapachu falami
na sam środek rynku do dzieci z kubkami.
Po migdałowych alejach miodowego parku,
piękne panny z jabłeczników i kawalerowie
z serników by spacerowali pysznie widziani.
Na ławkach z pączków wszyscy by siadali,
i jedli, i jedli, aż by pospadali na trawę ze
smakołyków od panów z cukierników
usłaną beżowo bezowymi bezami.
A pociągami wielkimi - rurkami z kremem
na kółkach z dropsami Cukierkowni by
podróżowali do innych państw z
ptasimi mleczkami i tortami.
Gdy tylko będę takie domy z cukierków
budować, nie zapomnę o Tobie,
nie chcę ich sam spałaszować.
Marek Czak 16.02.2020.
Comments